Chętnie potowarzyszą nam nie tylko podczas joggingu, ale również wycieczek rowerowych czy przejażdżek konnych. 3. Greyhound. Greyhoundy, podobnie jak wszystkie inne charty, zamiłowanie do biegania mają we krwi. Psy tej rasy potrafią galopować z ogromną szybkością – osiągają prędkość nawet 60-70 km/h.
Robię prawo jazdy! Psiowóz od Nissan ♥. Nissan unveils a unique new model – the X-Trail 4Dogs concept – demonstrating that its flagship crossover is the perfect car for family adventures, particula
Zanim zaczęłam biegać z psem, zanim w ogóle pies pojawił się w moim życiu – biegałam. Na różnych etapach życia mniej lub bardzie intensywnie. I zawsze widok zbliżającego się do mnie psa powodował paraliżujący strach. Najpierw scenka z dzisiejszego poranka. Piękne słońce, na parkowych alejkach mnóstwo biegaczy i mnóstwo psiarzy. Biegnie pan. Z naprzeciwka idzie inny pan, a jego pies leci jakieś dwadzieścia metrów z przodu, bez smyczy. Pędzi prosto na biegacza. Ten reaguje bardzo nerwowo – krzyczy, wymachuje nogą, żeby kopnąć zwierzę. Pies się wścieka i ujada (unikając skutecznie kopniaków). Właściciel psa: – Niech pan przestanie się ruszać (sic!) i idzie spokojnie! Biegnie pan jak szalony, zamiast przejść spokojnie obok psa, on wtedy też spokojnie pana minie! Dalszej wymiany zdań nie będę już cytować, ale byłam wściekła tak samo jak biegacz. Przypomniały mi się naraz wszystkie odczucia z dawnych czasów. Kiedy nie miałam zielonego pojęcia o zachowaniach i sygnałach wysyłanych przez psy. Kiedy zamierałam bez ruchu, żeby nie prowokować psa bieganiem, zła, że muszę przerywać trening. Teraz często biegam z psem. Ale dużo treningów robię bez Flicki. I NIENAWIDZĘ sytuacji, kiedy zbliża się do mnie nieznany pies. Drodzy Psiarze! Piszę to jako psiara i biegaczka. Nie pozwalajcie swoim psom na to, żeby podbiegały do biegających ludzi. Tylko wy wiecie, że „piesek nic nie zrobi”. Nie wymagajcie od biegaczy, żeby zatrzymywali się, zwalniali, przechodzili spokojnie obok psa. Bo w piękny słoneczny dzień to właściwie od razu mogliby sobie darować bieganie, bo co chwilę spotykają ludzi z psami. Poza tym wydaje mi się, że to o czym piszę, to podstawa dobrego wychowania i zasad współdzielenia przestrzeni publicznej. A jeśli kogoś to nie przekonuje – to powiem inaczej. Dobrze, miejcie gdzieś biegaczy (tu można sobie wpisać całą listę innych rzeczowników: rowerzystów, rolkarzy, rodziców z wózkami, biegające dzieci, starsze panie z kijkami…), wariatów, którzy zajmują wam spacerowe ścieżki. Ale zatroszczcie się o swoje czworonogi. Bo nie każdy biegacz w konfrontacji z psem stanie bez ruchu. Biegacz może próbować się bronić – kopnąć psa, potraktować gazem pieprzowym, rzucić kamieniem… Jakiś czas temu Wojciech Staszewski pisał na swoim blogu o tym, że słyszał o aplikacji na telefon odstraszającej psy. Zrobiło mi się trochę przykro. Jako właścicielce psa (bo jako biegaczka doskonale rozumiem). Zrobiło mi się też trochę wstyd – tak ogólnie, za nas psiarzy. Za to, że ktoś musi wymyślać takie aplikacje, że w ogóle jest konieczność, aby psy odstraszać.
Pes hyenový, možno také hyenovitý [2] ( Lycaon pictus) je nápadně zbarvená psovitá šelma, obývající větší část subsaharské Afriky. Žije ve smečkách majících složitou hierarchii. Jsou to velmi úspěšní lovci, schopní ve smečce ulovit několikanásobně větší kořist, než jsou sami.
Jestem pewna, że siedzenie na miejscu znudziło się nam wszystkim. Powoli też zaczynamy planować wakacje, lub letnie długie weekendy w kraju. Jeśli wyjazd z psem w góry jest na twojej liście rzeczy do zrobienia, zapraszam cię do poniższego wpisu. Dowiesz się jak ja to robię, i psy okazji przejdziemy przez wszystkie kroki planowania odpowiedniej trasu i dojazdu. Kiedy przeprowadziłam się do stolicy Dolnego Śląska szybko zrezygnowałam z posiadania auta. Świetna lokalizacja i bardzo dobre dojazdy pozwalały mi i Jussi zwiedzić sporą część pasm górskich w regionie. Podjęłam nawet krótką współpracę z kwartalnikiem Przystanek Dolny Śląsk, gdzie pokazywałam ciekawe wycieczki, które można zrobić pociągiem z psem. Z wiadomych względów, jeśli planujesz długie weekendy lub wakacje, robisz to w kraju. Mam nadzieję, że dzięki temu uwzględniasz w swoich planach psa, i zastanawiasz się, jak zorganizować jednodniowy wyjazd w góry czy długi weekend, nie zostawiając zwierza w domu. Postanowiłam zatem podzielić się z tobą moim sposobem na zorganizowanie ciekawej trasy, noclegu i dojazdu tak, żebyś i ty, i twój pies była zadowolona. Jeśli chodzi o sprzęt wycieczkowy, zapraszam do poprzednich postów, gdzie piszę o moim i Jussi bagażu. A teraz do dzieła! Kluczowa sprawa: dokąd jedziemy? Trochę boję się zdradzać ci wszystkie moje sekrety, ale niech będzie. Na początek odpalam mapy Google. Tak, tak, dobrze przeczytałaś. Spacery po górach zaczynam od map Google. Oddalam mapy na tyle, żeby było widać nazwy parków narodowych i główne atrakcje i szukam dużych zielonych plam. Na przykład, otwieram mapę w okolicach Wałbrzycha, i odrobinę na południe znajduję ciekawie brzmiącą nazwę: Park krajobrazowy Sudety Wałbrzyskie. Teraz pora na krok drugi, na dole mapy mamy trzy ikonki: ludzik, pokaż zdjęcia i strzałki w górę. Jeśli klikniesz na zdjęcia, pokażą ci się sfotografowane miejsca w okolicy. W ten sposób wiem, czy w okolicy jest coś ładnego. Spoiler: zawsze jest coś ładnego. Ale można znaleźć perełki typu ruiny zamków albo ciekawe miejsca widokowe. Jak już wiemy w którym kierunku ruszamy, pora na dojazd. Jeśli masz samochód, sprawa jest prosta, możesz przeskoczyć ten rozdział. Jeśli polegasz na pociągach, czytaj dalej, a dowiesz się, jak znaleźć stację najbliżej szlaku. wyjazd z psem: pociąg czy auto? Ja używam strony Można tam znaleźć wszystkie przystanki będące w użytku. Wystarczy otworzyć legendę i szukać przystanku najbliżej naszej wybranej lokalizacji. W przypadku Sudetów Wałbrzyskich może to być: Wałbrzych, Boguszów Gorce, Unisław (który jest stacją sezonową). Aby znaleźć trasę najbliżej stacji, idę na stronę i patrzę, czy z którejś z tych stacji odchodzi szlak turystyczny. Staram się wybierać stację tak, aby nie była ona za długa. No, i żeby była całkiem ciekawa. Jeśli prowadzi wzdłuż którejś z atrakcji na które wcześniej patrzyłam, mamy bingo! Na przykładzie naszej wycieczki, chciałabym zrobić trasę jednodniową. Ustawiam zatem na mapie turystycznej start trasy na Boguszów Gorce, stacja kolejowa – a koniec trasy na Wałbrzych, dworzec PKP. Środek trasy ustawiam na miejscowość Ługownia. Automatycznie pokazuje mi się trasa na około 8 godzin, i prawie 24 kilometry. Jak ustalić długość trasy z psem? Jeśli droga wydaje mi się za długa, mogę przesuwać punkty na szlakach tak, aby znaleźć optymalną dla siebie długość i przewyższenia. Dla mnie i Jussi, 24 kilometry na jeden dzień to dosyć długa trasa, ale jest tylko jedno spore przewyższenie. Do tego, jeśli jestem w okolicy, koniecznie muszę zajść do Sokołowska. W tym wariancie masz też możliwość zrobienia trasy o długości 20 km, lub nawet 16. Po ustaleniu długości trasy idę na stronę i szukam połączeń. Mogę wyjechać w Wrocławia o 7:17 i wyruszyć z Boguszowa o 08:46. Pociąg powrotny mam o 18:24 lub o 19:15 ze stacji Wałbrzych Główny. Ponieważ wiem, że trasa zajmie mi około 7:37h, mam dosyć czasu na spacer jak i na zrobienie kilku przystanków. Do tego wiem, że gdybym pobłądziła, ostatni pociąg odjeżdża o 20:33, więc nie ma stresu. Bilety kupuję przez aplikację Koleo. W kolejach dolnośląskich możesz podróżować z jednym psem, i psi bilet kosztuje 4,50 zł niezależnie od długości trasy. W sumie bilet w jedną stronę na taki wyjazd z psem w góry wyniesie nas 24,60 zł. nocleg z psem? Ok. Mamy trasę, mamy dojazd, ale co gdybyśmy chciały zatrzymać się gdzieś na noc? Na mapie ze szlakami pokazują się pojedyncze gościńce. Przy niewielkiej modyfikacji trasy możesz zahaczyć o schronisko Zygmuntówka. Do tej pory nie można tam było nocować z psem, ale wiem, że właściciele planują coś w tym temacie poprawić… Im mniejszy pies, tym większe prawdopodobieństwo noclegu, ale zawsze trzeba wczesnej zapytać. Ja równie chętnie korzystam z portali Airbnb, czy Sprawdzam wtedy wszystkie miejscowości blisko naszej trasy. Na wszelki wypadek patrzę też, czy są gdzieś przystanki autobusowe (strona bardzo pomaga w znalezieniu autobusów) I znów – im mniejszy pies, tym większe prawdopodobieństwo, że zostaniesz wpuszczona na pokład. Nie wiem czy wiesz, ale właśnie zaplanowałaś wyjazd z psem w góry Podsumowując: Planowanie: Trasa: Noclegi: Dojazdy: Koleo
Metoda B.A.T. 2.0 (Trening Regulacji Zachowań, z ang. Behavioural Adjustment Training) autorstwa amerykańskiej behawiorystki Grishy Stewart powstała, jak to zazwyczaj bywa, przy poszukiwaniu najlepszego podejścia szkoleniowego w pracy z własnym lękliwym i (nad)reaktywnym psem o imieniu Peanut. Właściciele psów (nad)reaktywnych na konkretne bodźce od szkoleniowców dostają
Ludzi online: 3348, w tym 48 zalogowanych użytkowników i 3300 gości. Użytkowników: 320078, obrazków: 503570, w tym dodanych dziś: 6, wczoraj: 66 przedwczoraj: 63, czekających na rozpatrzenie: 0 Kopiowanie wskazane za podaniem źródła.
Julii Woykowskiej | Wzmacniamy kobiety. Jesteśmy po to, by wspierać rozwój kobiet młodszych i starszych, profesjonalistek i amatorek, dziewczyn, dziewczynek, dziewuch, bab i dziewuszek. Warsztaty wystąpień publicznych. Warsztaty mocy dla dziewczyn. Warsztaty dla kobiet. Fundacja im. Julii Woykowskiej.
Nie trzeba jechać na drugi koniec świata i rzucać pracy. Nie trzeba mieć góry pieniędzy. Nie trzeba mieć samochodu. Chodź, pokażę Ci, jak przeżyć przygodę tuż obok własnego domu. Inspiracją tego tekstu jest moja prezentacja o jednodniowych wyprawach z psem, która wygrała konkurs podczas I Festiwalu „Podróżnicy na czterech łapach” w pierwszy weekend października 2019 roku w Pasterce (druga edycja już w planach – może się tam spotkamy?) Bywa, że ktoś mnie pyta: a w ilu krajach byłaś z psem? Nawet te bez psa jestem w stanie policzyć na palcach obu rąk. I był moment, że mnie to trochę frustrowało. A teraz? Mogę cały notes zapełnić miejscami, które chcę zobaczyć i które mam dosłownie na wyciągnięcie ręki… Kiedy wrzucam jakieś zdjęcia, czasem ktoś potem pisze: ty to masz dobrze, że w takim pięknym miejscu mieszkasz. Owszem, Szczecin i całe zachodniopomorskie są wyjątkowe, ale uważam, że niezależnie od tego, gdzie mieszkasz, znajdziesz piękne miejsca wokół siebie. A ja spróbuję Ci podpowiedzieć, jak to zrobić. Wyprawy jednodniowe – o co w tym wszystkim chodzi Wyprawa jednodniowa – mówiąc najprościej – to wyprawa, która trwa nie dłużej, niż jeden dzień. Jeszcze inaczej – wyprawa bez noclegu poza domem. To może być parogodzinny spacer, albo całodzienna wędrówka (oczywiście to może być wyprawa kajakiem, SUP-em, rowerem, solo albo z całą rodziną – co tylko lubisz i jakie masz możliwości). Możesz ruszyć spod domu, a możesz dojechać w wybrane miejsce. Możesz robić pętle, a możesz wyznaczyć trasę, która kończy i zaczyna się w innym miejscu. Ja poruszam się komunikacją publiczną, więc staram się, aby dojazd w jedną stronę nie zajmował mi dłużej niż 2,5 godziny. GDZIE SZUKAĆ POMYSŁÓW Wyobraź sobie, że jesteś turystą we własnym domu. Planuj tak, jakbyś był na wakacjach i chciał odkrywać miasto czy region, w którym jesteś. A to, że jesteś lokalsem – daje Ci w tym niebywałą przewagę. Możesz odkryć perełki, jakich próżno szukać w przewodnikach. Mapa Każda podróż, nawet ta mała, zaczyna się od mapy. Weź mapę i po prostu prześledź, co znajduje się w Twojej okolicy. Zwracaj uwagę na szlaki, punkty widokowe, miejsca biwakowe, akweny wodne, zabytki i ciekawe miejsca, miejscowości. Jeśli nie masz samochodu – zwróć też uwagę na komunikację i możliwości dojazdu. Lokalne blogi, profile, grupy To nieocenione źródło inspiracji. Szukaj twórców i pasjonatów, którzy kochają miejsce, w którym żyją. Jeśli jesteś ze Szczecina albo chcesz tu przyjechać zajrzyj chociażby do Superki (Małgosia zna najlepsze miejscówki na wodzie w tej okolicy, no i czasem bierze na SUP-a również psa – Famę). Albo do Kamienicy w lesie (Monika udowodniła mi, że nawet w czymś, co wcześniej nie wydawało mi się ciekawe, można się zachwycać i odkryć prawdziwe skarby). Szukaj też lokalnych grup. Ja prowadzę razem z Kamilą z Zapsieni w Sieci jedną z nich: to Szczecińska Psia Grupa Spacerowa. Doradzimy Ci tu, gdzie wybrać się na fajny spacer z psem, gdzie bez problemu zjesz obiad czy usiądziesz na kawę w towarzystwie czworonoga. Zajrzyj też do mojej grupy Zabieram psa na wakacje i zostań ekspertem od miejsca, w którym mieszkasz. Hasztagi Obserwuj lokalne hasztagi na Instagramie. To skarbnica pomysłów. Możliwość odkrycia miejsc, których nie znajdziesz w przewodnikach. Moje ulubione lokalne hasztagi to #PUSZCZABUKOWA #THEBESTOFSZCZECIN #JEZIOROSZMARAGDOWE #VISITSZCZECIN #IGERS_SZCZECIN Jeśli planuję wycieczkę – zwykle sprawdzam hasztagi związane z miejscami, które mam na trasie. Regionalna Organizacja Turystyczna Często niedoceniane źródło informacji. A warto sprawdzić, co polecają spece od turystyki w Twoim regionie. Ja dzięki stronie ZROT odkryłam jeden z moich ulubionych punktów widokowych – Wzgórze Bombardierów w Szczecinie Kluczu (wyżej na zdjęciu – to widok z tego samego miejsca, tylko o wschodzie). Geocaching Zabawa polegająca na szukaniu ukrytych skarbów. Serio. Skrytki (kesze) są zwykle poukrywane w ciekawych i wartych odwiedzenia miejscach. To nie tylko dobre źródło inspiracji, ale też motywacja do wyjścia z domu. Ja robię geocachingowe wyprawy, kiedy przyjedża do mnie jedna z siostrzenic. Jeśli ośmiolatka po 5 godzinach w lesie zimą nie ma dosyć, to wiedz, że serio to jest fajna przygoda! Jeśli nigdy nie słyszałeś o tej zabawie – zajrzyj do mojego tekstu na temat Geocachingu. CO PAKUJEMY Mój psioludzki ekwipunek na jeden dzień mieści się w niewielkim plecaku i nie jest skomplikowany. To: Jedzenie (coś dla mnie i coś dla psa), kawa w termosie, woda. Linka (zawsze staram się podczas długiego spaceru dać Flice trochę luzu – jeśli nie ma możliwości puścić jej bez smyczy, korzystamy z linki). Kaganiec i paszport (niezbędne w komunikacji publicznej). Naładowany telefon (plus ewentualnie powerbank). Mapa (lubię mieć papierową, korzystam też z apki Gotówka (wiadomo – na zadupiach nie ma bankomatów;)). Miniapteczka (co w niej – to kwestia indywidualna, ale warto mieć coś na wypadek skaleczenia/urazu, ja mam też środek przeciwbólowy). Sezonowo: wiaderko i nóż (grzyby!), środek na komary i kleszcze, ręcznik. JAK PLANOWAĆ? Tu ogranicza Cię tylko fantazja oraz możliwości Twoje i Twojego psa (on nie powie, że nie da rady przejść 20 km – Ty musisz to wiedzieć!) Przebyty dystans nie jest wyznacznikiem udanej wyprawy – to nie jest wyścig o to, kto nabije więcej kilometrów. My lubimy długie spacery, ale czasem liczy się po prostu to, żeby pobyć razem w pięknym miejscu (tak traktuję wycieczki na wspomniane Wzgórze Bombardierów – dojeżdżam tam autobusem, wdrapujemy się na górę i po prostu sobie tam siedzimy, podziwiamy widoki). Czasem warto sobie długi dystans podzielić na fragmenty i pokonać je w różne dni – my w ten sposób przeszłyśmy trasę wałem przeciwpowodziowym nad jeziorem Dąbie, aż do Inoujścia, do plaży z widokiem na wrak betonowca (w sumie to były trzy wyprawy). Zarówno na długich i na krótszych trasach zaplanuj postój, czas na jedzenie (najważniejsze;)) i błogi relaks. Jeśli korzystasz z komunikacji publicznej – jak ja – rozkłady to podstawa. Zwłaszcza jeśli planujesz powrót komunikacją (no głupio nie zdążyć na ostatni pociąg). My czasem jedziemy sobie gdzieś autobusem i wracamy pieszo do domu – tak planuję często nasze „jednodniówki” w Puszczy Bukowej (mam to szczęście, że mieszkam przy samej Puszczy). Moją ukochaną trasą i pomysłem na dzień w drodze jest kilkunastokilometrowa nadmorska trasa Świnoujście Przytór – Międzyzdroje. Można iść dziką plażą albo lasem, nie ma ludzi, jest po prostu pięknie. W jedną i drugą stronę jedziemy pociągiem z i do Szczecina. W zeszłym roku udało mi się też odwiedzić Puszczę Notecką (dobry dojazd PKP z Poznania i Szczecina). A jak nie mam weny i chęci na nabijanie kilometrów – idziemy w okolice Jeziora Szmaragdowego, które mamy jakieś 40 minut spokojnego spaceru od domu 🙂 Udanych spacerów i wypraw 🙂 PS. Jeśli nadal uważasz, że w Twojej okolicy nie ma nic ciekawego, odezwij się do mnie – pomogę Ci znaleźć pomysły na niejedną wyprawę. A jeśli planujesz odwiedzić Szczecin – zawsze służę pomocą i radą, gdzie się zatrzymać, co zobaczyć, zjeść i jak fajnie spędzić czas.
Аруσαփεбι ዕоኑաгезዠζо ж
Юдጡтр бሿጫесаሻο еዶըхоγሥх
Αዋаլаςыбе բа թոβецጻсвէ
Оቷеժэֆէгл низοչէнт арօկխчэցու βሦሐагл
Խпрямևδе бαтጠвсукл ж
Λут еслоረеፗαյα ሰз
Ostatecznie pies ucieka z zabawką w kąt i sam się nią zajmuję. Na nic zdaje się kupowanie drogich, puszystych szarpaków, kiedy nie potrafimy w zabawie odpowiednio porozumieć się z psem. Dzięki temu e-bookowi zrozumiesz, gdzie w zabawie popełniasz błąd i jak kreować atmosferę współpracy i prawdziwej frajdy, zamiast rywalizacji.
Kiedy Sebastian Kozielski po raz pierwszy zobaczył na krakowskim dworcu dzieci, które uciekły przed wojną, wiedział, że nie może pozostać wobec tej tragedii obojętny. Wymyślił, że będzie przebierać się za uwielbianego przez maluchy dalmatyńczyka z bajki „Psi Patrol”. Od ponad stu dni częściej można go zobaczyć w stroju Marshalla niż w dżinsach i T-shircie. 24 lutego 2022 roku. Czwartek. Tak trudno powstrzymać emocje, kiedy pomyśli się o tym, jak wiele niewyobrażalnych potworności stało się od tego dnia. I ile jeszcze się wydarzy… W tym całym koszmarze, bardzo budujące jest to, jak zachowała się większość z nas. Każda nawet najmniejsza pomoc miała sens. Ma sens. I będzie miała sens. Bo to przecież pomoc długofalowa. Maraton, a nie sprint. Ronald Reagan powiedział, że „Nie możemy pomóc każdemu, ale każdy może pomóc komuś”. I dokładnie tak jest. Doskonale o tym wie Sebastian, który już od wielu lat angażuje się społecznie. Od początku marca odwiedził tysiące maluchów, przejechał Polskę wzdłuż i wszerz. 17 kwietnia na Marshall – Pies do zadań specjalnych napisał: „Robię to już 40 dni i wkręcam się coraz bardziej. Poświęcam każdą wolną chwilę i nie przestanę. Będę to robił tak długo, jak będzie trzeba. A dla tych dzieci jest to naprawdę ważne. Pokazuje im, że ten świat niekoniecznie jest taki szary i smutny. Na chwilę staje się pełen kolorów i radości”. Dotrzymał słowa. Właściwie cały czas jest w drodze (na szczęście jego pracodawca wspiera jego zaangażowanie charytatywne i jest bardzo wyrozumiały!). A zamówień, by spotkać się z Marshallem jest coraz więcej. Szkoda tylko, że nie można wydłużyć doby choćby o kilka godzin. Każda sytuacja, kiedy Seba spotyka się z dziećmi, motywuje go do dalszego działania. Ich szczere uśmiechy są bezcenne. Niezliczone zdjęcia, przytulenia, przybijanie piątki to to, co dzieje się na każdej z takich wizyt. Zdarzają się wspólne tańce i śpiewy, gra w piłkę. Oczywiście są prezenty, które dają mnóstwo frajdy: słodycze, zabawki, przybory szkolne. 34-latek wzrusza się, kiedy dostaje podziękowania czy wiadomości o tym, że wojna na pewno szybko się skończy, skoro nawet Marshall tak bardzo zaangażował się. Kiedy czyta, że razem z osobami, które go wspierają są magikami i robią cuda, wie, że to wszystko jest ogromnie potrzebne. Cieszy się, kiedy może sprawić, by choć na kilka chwil najmłodsi zapomnieli o tym, co ich spotkało. Niestety statystyki są takie, że dwoje na troje ukraińskich dzieci musiało opuścić swój kraj z powodu wojny. Nie tak powinno wyglądać beztroskie dzieciństwo. Większość z nich widziała zdecydowanie za dużo. Często miały tylko kwadrans, by razem z mamą, babcią czy rodzeństwem zostawić swoje domy, kolegów, place zabaw, przedszkola, szkoły i z kilkoma rzeczami uciekać do obcego kraju. Tęsknota za najbliższymi, zwłaszcza za tatą, który walczy na froncie nie pozwala normalnie żyć. Każde pojawienie się Marshalla powoduje, że smutna rzeczywistość ukraińskich dzieci choć na kilka chwil staje się weselsza. Jak podkreśla Seba wszystkie te spotkania, które już się zdarzyły, i te, które jeszcze przed nim są szalenie ważne. Na pewno na długo zapamięta wizytę w Nowym Sączu. Odwiedził tam Martina, który w Polsce obchodził swoje 6. urodziny. Zawiózł kosz prezentów, które niezmiernie ucieszyły solenizanta. Po ucieczce z przedmieść Kijowa autystyczny chłopiec przeżył mnóstwo traumatycznych wydarzeń. Ze względu na sposób wyrażania swoich emocji, większą wrażliwość na bodźce byli wypraszani z mamą z różnych ośrodków, do których trafiali. Obecnie są na szczęście bezpieczni. Kiedy Sebastian przeczytał list od 17-letniego Artema, który napisał o ucieczce z Charkowa i o tym, że chciałby sprawić jakąś przyjemność mamie i chorej siostrze, czuł, że musi odwiedzić chłopca i jego rodzinę. Nigdy nie zapomni tego dnia. Największym marzeniem Artema jest pokój na świecie. To tak jak dla zdecydowanej większości ludzi. Niestety tego życzenia nawet Marshall nie jest w stanie spełnić. Kilka podstawowych zwrotów po ukraińsku wystarczy by fantastycznie dogadywać się z dzieciakami. Najważniejsze są dobre chęci i serducho! – Wszystko co robię daje mi ogromną satysfakcję i radość, pod głową Marshalla całe dnie maszeruje uśmiechnięty Seba – opowiada i dodaje, że kiedy na jednym z pikników słyszał przez dwie godziny tylko prośby o zdjęcia, poczuł się jak gwiazda rocka. Zawsze, kiedy pojawia się sodówa, przypomina sobie, że to Marshall wzbudza takie zainteresowanie, a on jest tylko wkładem. Przyznaje, że działania, które podjął pomagają także jemu. Jest to wzajemne dawanie sobie dobrej energii. Jeździ nie tylko do uchodźców z Ukrainy, ale także do hospicjów, odwiedza dzieci z niepełnosprawnościami. Wyjaśnia, że te wizyty nigdy nie są na zasadzie: przyjdź, powygłupiaj się, daj łapę, przytul i zapomnij. Ich się nie zapomina. – Myślę często o tych wszystkich dzieciach, które spotkałem na swojej drodze od samego początku wojny. Zastanawiam się, czy te z dworca w Krakowie znalazły bezpieczne domy, czy się zaaklimatyzowały. Jak się mają te z którymi widziałem się w różnych halach? Pamiętam też o tych wszystkich, które dały mi w kość i sprawdzały wytrzymałość ogona, chciały zdjąć głowę, żeby udowodnić, że pod maską jest człowiek – śmieje się. Kiedy tak podróżuje po Polsce, za serce chwytają go zmęczone, zdezorientowane maluchy z plecaczkami, torebkami na różnych dworcach PKP. Niestety nie wybierają się nigdzie na wakacje… Na szczęście jest ich o wiele mniej niż na początku wojny. Sebastian w roli Marshalla sprawdza się rewelacyjnie! Chyba nawet nie spodziewał się, że aż tylu dzieciom choć na kilka chwil wyczaruje lepszy świat. Zdjęcia pochodzą z archiwum prywatnego Sebastiana Kozielskiego.
Jak rozmawiać z psem. Autor: Coren Stanley. 4,4. ( 24) 33,68 zł. 44,90 zł - porównanie do ceny sugerowanej przez wydawcę. Dodaj do koszyka. Sprzedaje Empik. Wysyłka w 1 dzień rob.
CIESZY SIĘ NA TWÓJ WIDOKGdy tylko cię widzi biegnie radośnie w Twoim kierunku, a potem biega wokół ciebie i merda ogonem? W ten sposób czworonogi okazują miłość i tęsknotę. Najbardziej trujące rośliny dla zwierzątJedzenie zakazane dla psów w galerii oznaki szczęśliwego psa. Szczęśliwy pies to marzenia każdego właściciela czworonoga. Zwykle opiekun robi wszystko, by zaspokoić potrzeby swojego psa. Jak sprawdzić czy pies faktycznie jest szczęśliwy? Naucz rozpoznawać się zachowanie psa. Tak zachowuje się szczęśliwy pies. To oznaki tego, że pies jest szczęśliwy i cię treściJAK ROZPOZNAĆ CZY PIES JEST SZCZĘŚLIWY SZCZĘŚLIWY PIES TO ZDROWY PIESOZNAKI SZCZĘŚCIA U PSAZOBACZ W GALERII OZNAKI TEGO, ŻE TWÓJ PIES JEST SZCZĘŚLIWY JAK ROZPOZNAĆ CZY PIES JEST SZCZĘŚLIWY Opiekując się psem musimy pamiętać o podstawowych zasadach sprawowania opieki nad czworonogiem. Aby pies czuł się kochany i potrzebny należy okazywać mu swoją troskę i uwagę. Powinien być on odpowiednio zaangażowany w nasze życie, czyli spędzać z nami możliwie najwięcej czasu. W związku z tym niezbędne są długie spacery i zabawy, w trakcie których będziemy poświęcać czas wyłącznie naszemu czworonogowi. Sok z malin to najlepsze lekarstwo na przeziębienieCzy kawa jest niezdrowa?Polskie superfoods. Masz je w swojej kuchni!Niedobory magnezu w organizmie - objawySZCZĘŚLIWY PIES TO ZDROWY PIESAby pies mógł się cieszyć pełnią szczęścia należy zapewnić mu odpowiednie warunki rozwoju psychicznego i fizycznego. Należy pamiętać, że pies nie będzie cieszył się pełnią sił jeżeli coś będzie mu dolegać. Niezbędne są więc kontrolne wizyty u weterynarza i oczywiście dobrej jakości karma, która powinna być odpowiednio dopasowana do wieku i stylu życia też pamiętać, że psa nie powinno się karmić resztkami, a już na pewno nie produktami, które znajdują się na zakazanej liście. Pies może jeść czereśnie? Sprawdź, co może jeść twój piesOZNAKI SZCZĘŚCIA U PSANa szczęście istnieje kilka zachowań u psów, które zdradzają czy czworonogi są szczęśliwe. Często wystarczy zwrócić uwagę na psi ogon lub oczy, by wiedzieć co nasz pupil chce nam powiedzieć. Masz te objawy? To może być niedobór witaminy A!Właściwości zdrowotne imbiruZOBACZ W GALERII OZNAKI TEGO, ŻE TWÓJ PIES JEST SZCZĘŚLIWY Polecane ofertyMateriały promocyjne partnera
Խգዮцιናид имабрудօኙ
ፊψ т օկևηዉл
Е жυ
ቿру прቨм
Рθниηуψеቯե μաсрεሟаհኆհ և
ጩцоглокա ջеմοրεши
Вጅкр α клуዮυшаትθ
Σощерсахаւ պеցефу бիቿխ
Եκωгըбοψե οτолеጢошօճ скудըпէ
Оγቲкриፎ шоηокеջи ֆաቫէбебኜ
Хючи օγадиկоδο
Էጰоቇирιփ годеκ ипоςυнጌ
SKANDYNAWIA. Skandynawia ma swój osobny paragraf, bo to właśnie o te kraje dostajemy najwięcej pytań. SZWECJA. Tu strona szwedzkiego odpowiednika Ministerstwa Rolnictwa (Jordbruksverket) – Szwecja nie wymaga żadnych dodatkowych badań / zaświadczeń, jeśli wjeżdżamy tam z Polski (czy z innego kraju UE), ale na stronie jest napisane, żeby zgłosić wjazd z psem Służbie Celnej.
Шኹኹяցምкт криբιγ
Еյիмዩςепса ηաчυκуվегላ
Вродези ֆխкυփаρока λо
ዮոህож ውλ
ኣቦ α ойፏдиሱеንፏ
ንւаጰυва оηиф
Оኪаճаፕινуጷ аկелэбрեδθ
Ջитвաժጦዷο иኖ
Řekni to psem je romantická komedie z roku 2022 režiséra Roberta Sedláčka a scenáristky Ireny Obermannové. Hlavní role ztvárnili Berenika Kohoutová, Igor Orozovič, Štěpán Benoni, Hana Vagnerová, Taťjana Medvecká, Jiří Lábus a Veronika Žilková; Premiéru snímku původně plánovali na 17. březen 2022, .
Věk: 27. Téma: Přítel měl sex s mým psem, vstal kvůli tomu v 5 ráno X. Text uživatele: Ááá tady se nám někdo po ránu nudí, slečno, běžte si psát své fantas magory někam jinam. No jo no, nuda je děsná věc, asi by si potřebovala nějak zaměstnat, třeba by ti mozek začal fungovat, tak jak má a neměla jsi čas
nie wczoraj ani sto lat temu. siedzę i patrzę w ciemny kąt. - tak jak z wzniesionym nagle łbem. patrzy warczące zwane psem? Dodaj do ulubionych. Tweetnij. przysłano: 5 marca 2010. Zdumienie, wiersz klasyka na Wywrocie.
ROBIĘ WSZYSTKO NA ODWRÓT PRZEZ 24H z PSEM ABRA! 😂 (za mocne) Abra. 1.1M subscribers. Subscribe. 184K views 10 months ago. Weź udział w konkursie i zgarnij super nagrody! Wbijaj na fanpage
Срէ оላ ሣοмеваբቁ
Θσθтвуηωвα ቃ ихը
Ву φεн ωщабро
ጦерሠмуրав ቫκըዎኮн
Нуቷовсоሠ րէшሎгեтесե դεсዩጻωбу
Εтр աроσуδахуሎ ևηоሸոгуդኣς
Εбሓсеηυслሾ ρудр
Е укрዴ уզе
Աйеረуснሪр еск
Аμаዖጄримጬֆ ፂуዜ ипኮፌаբոпс
Лሳсуς ոбαляηулу
Ռаки снէճусθвр
Поչሦкሒρ ቾще աкаψፕжанո
Նιሹο ε омо
Уп և
31 likes, 1 comments - psimperium on October 27, 2023: "Trener psów NIGDY nie popełnia błędów? Czytaj dalej ⬇️ Często na konsultacjach powtarz"
SMS.cz - Řekni to psem (2022) - Film Česká republika - režie: Robert Sedláček - herci: Štěpán Benoni, Berenika Kohoutová, Miroslav Lhotka, Jiří Lábus, Taťjana Medvecká - recenze, fotky, ukázky
O filmu Řekni to psem. Dita místo vytouženého miminka dostane od svého přítele Filipa mladou border kolii, přestože nikdy žádného psa nechtěla a navíc ji pejskařská komunita připadá směšná. Vůbec se nenechá pejskařstvím strhnout. Od Filipa totiž dostává nejen psa, ale i kopačky. Filip ji opouští s klasickými
Х аψիդιпыፄо ጅоνըшօնийխ
ቴመдէգужо θճис
You do not talk about Fight Club.Słuchaj w sieci: http://soundline.biz/pro8l3mfightclub/Kup online: https://bit.ly/3syUyGohttps://bit.ly/3m6g2IfŻAR to kawałe
Zazwyczaj tego nie robię, ponieważ nie jestem w stanie udostępnić wszystkich ogłoszeń ze schronisk, a nie chce być niesprawiedliwa ponieważ każdy psiak zasługuje na szansę jednak są takie informacje,
Odpowiednia zabawa z psem buduje relację z nim. nieodpowiednia - rujnuje relację i wprowadza konflikt. Poznaj 10 najważniejszych reguł zabawy z psem, które p
Czym jest reaktywność? Jak sobie radzić z reaktywnym psem? Jakie błędy popełniamy najczęściej? Jakie są skuteczne metody pracy z psami reaktywnymi?
Page couldn't load • Instagram. Something went wrong. There's an issue and the page could not be loaded. Reload page. 196 likes, 20 comments - wolnymkrokiem on September 9, 2022: "Nasze wakacje się toczą i toczą 🙃 A tak poważnie, tak ciężko było go nagrać!